Kochani pogoda nie powiem do czego...
typowo jesienna , chyba komuś na górze się pomyliło i to nie źle...
dosyć,że zimno to jeszcze mokro ...
nic się nie chce ja wpadłam w amok leniuchowania
chociaż na zdobienie znalazłam chwilkę , bo jakby inaczej ...
widzieliście ostatnio ozdobione przeze mnie lampki trochę
zmetalowione i przerobione na lampioniki
dziś postanowiłam zrobić metamorfozę starej butelki
nawet nie pytajcie ile ma latek ma chyba jakieś z 18 lub więcej...
i teraz się przydała oraz maleńkiej szklaneczki , którą
zakupiłam jak zwykle okazyjnie
w początkowej wersji widziałam ją pomalowaną kredówką
i postarzaną , ale teraz postanowiłam ją trochę zmetalić;)
no i wyszło chyba nie tak źle ...jest tak maleńka i słodziutka
z efektu też jestem bardzo zadowolona ...
będę chyba częściej tak zdobiła chociaż to jest bardzo
pracochłonne i trzeba naprawdę położyć mnóstwo
różnych preparatów,żeby uzyskać taki efekt
mam nadzieję,że dojdę do wprawy i wzorki będą wychodzić
coraz ładniejsze ...dziś zamówiłam nowe pasty woskowe
specjalne do reliefów ...kupiłam jeden z nich dawno temu
dziś wykorzystałam i okazał się super do uwydatnienia
wypukłości :) więc zaraz na neta i zamawianie :)
dziś już jakoś nie mam siły na nic...cudeńka muszą
poczekać do juterka :) na dalsze zdobienie:)
Słodkich snów :)
a oto i butelka i szklaneczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz