Dzieńdoberek :)
i tak jak myślałam zarwałam nockę ...poszłam nynać ok 5.30;)
paszki śpiewały za oknem , było już jasno a dopiero
skok do wyrka ...
dokończyłam w końcu skrzynię zakupioną za całe 9 zł
dotarła bardzo zniszczona , ale jakoś dałam radę i dałam
jej nowe życie ...zrobiłam to na tyle ile mogłam i na tyle
ile umiałam ...bo była bardzo zniszczona ...
teraz zostało mi tylko lakierowanie i pomysł co do niej
wsadzić ...pewnie coś się znajdzie :)
nie wiem jak u Was dziś pogoda u mnie dziś kiepściutko...
bez słonka , ponuro z wiaterkiem dosyć chłodnawym ...
i dziś jakoś ospale i leniwie się mam...
chodzę , a właściwie kanapuję hihi
w głowie znowu mi świta zrobić jakiś lampionik , bo
to mi się spodobało i czuję ,że się zarażę jak z mydełkami ...
jak coś fajnie wychodzi to cieszy :)
zerknijcie na metamorfozę skrzyni, może nie jest
idealna , ale na pewno wygląda dużo lepiej po niż przed;)
miłego dzzionka Kochani i do
następnego Iwcia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz