Witam Kochani cieplutko:)
wiem wiem nie było mnie całe wieki , ale nie było czasu moi drodzy , a teraz
brakuje sił na wszystko...
czuję się jakbym robiła krok do przodu i dwa kroki do tyłu...
to chyba efekt zmęczenia już od dłuższego czasu
miesiąc temu przeprowadzka syna i całe zamieszanie wokoło tego
to trwało jakiś czas dowożenie , przewożenie, malowanie ufff gonitwa
dosłownie parę dni przerwy i wyjazd na komunię pomoc w
przygotowaniu, gotowanie, przygotowanie potraw itd itd ...
wróciłam i nie mogę dojść do siebie ,a tak bardzo bym chciała być na
pełnych obrotach , bo nie lubię siebie takiej "wolniejszej"
dwa dni temu ,żeby było śmiesznie całonocny ból zęba więc też
nieciekawie , a dziś rano wstałam z bólem głowy i chyba początkowymi
objawami przeziębienia:(
ech koniec marudzenia muszę się ogarną obojętnie jakim sposobem , bo
środę przylatuję moje ukochane dzieciaczki z Anglii więc w domku
trwa wielkie odliczanie , przygotowanie niespodzianek no i menu oczywiście :)
lista życzeń już jest hihihih
wczoraj w końcu po większej przerwie zaczęłam zdobić ...
myślę ,że najpóźniej jutro pokażę Wam metamorfozy
nic wielkiego , ale zawsze coś:)
ozdobiłam ramkę z drewna całkiem inaczej niż zawsze ...
album na zdjęcia i szkatułkę
muszę je dziś dokończyć i polakierować, czego nie lubię tak jak
chyba większość Was :)
powstały też przy okazji mydełka i zawieszki :)
no a teraz lecę pić kawusię:) a Wam życzę miłego piątku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz