Witajcie ponownie :)
nie wiem jak u Was , ale u mnie pogoda do d...niestety
ponuro jakoś i szaro ...
podziałam dziś troszku i już nie mogłam się doczekać , żeby
Wam pokazać dzisiejsze robótki :)
musicie mi wybaczyć , bo prace są bez lakieru ...
no jestem niecierpliwa i dlatego już wstawiam ;)
na początku pokażę Wam maleńką zardzewiałą kankę , która już
mieszka troszku u mnie i doczekała się lekkiej poprawy :)
nie zmieniałam koloru, ani jej celowo nie malowałam , bo
właśnie taka miała być :)
kaneczka przed i po ...
no to teraz czas na dzbanek też się wyleżał dosyć bez zmian;)
także zostawiłam ją w swoim pierwotnym kolorku
trochę ją ozdobiłam , postarzyłam , pordzewiłam - jest takie słowo;)
a to następna maleńka kaneczka , którą ostatnio dostałam :)
za co bardzo dziękuję Beatko :)
dostała całkiem nowe życie ...zostawiłam jej tylko rdzę :)
ta kaneczka ma gipiurę o której Wam rano pisałam
no i na koniec taka moja "bidula "z Pepco
kupiona kiedyś dosłownie za parę groszy
od razu z myślą oczywiście na metamorfozę
i oto ona
tak jak pisałam wcześniej wszystko jeszcze nie polakierowane ;)
ale już musiałam :)))
zerknijcie jak się udało mam leciutką nadzieję,że się coś spodoba ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz