Szkatułka zakończona :)
jestem z niej bardzo dumna ...nawet nie wiecie jaka cała masa preparatów
została tu zastosowana ...super zabawa taka jaką lubię ...
farb kredowe , woski , patyny , spękania ...
efekt końcowy dla mnie rewelacyjny ,rzadko kiedy jestem ,aż tak bardzo
zadowolona z metamorfozy jakiegoś przedmiotu
mam nadzieję ,że Wam się też spodoba
co kilak dni mam jakiś dziwny katar :( dziś znowu się z nim obudziłam
nie ma się co dziwić , bo ta huśtawka pogodowa to jakaś masakra ;)
w czwartek prawie cały dzień poświęciłam na porządki w pracowni
zbierałam się do tego zadania od dłuższego czasu i w końcu się zmobilizowałam
cały worek na świeci się uzbierał;)
ale teraz za to wszystko ładnie pochowane i poukładane w pudełkach , szkatułkach i kuferkach
ciekawe ile taki stan potrwa ;)
w następnym poście pokażę Wam kilka fotek z mojej pracowni
brakuje mi w niej tylko jakiegoś stołu ...
miłego weekendu i odpoczynku :)
Świetna metamorfoza. Dużo się dzieje, ale wszystko do siebie pasuje . :)
OdpowiedzUsuńNo trochę zabawy z preparatami było ;) cieszę się ,że efekt końcowy Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace są przepiękne, wręcz zjawiskowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Małgosiu :) nie wiecie jak się cieszę ,że w końcu mam ślad po Was dziewczyny w postaci komentarza i jakoś inaczej mi na sercu i wiem ,że zaglądacie :) to mnie motywuje do następnych prac :) Pozdrowionka
Usuń