Kochani nie było mnie znowu przez dłuższą chwilę ...
z różnych powodów także zdrowotnych
ostatnio nasiliły się u mnie stany bólowe i to aż 3
zaczęło się od głowy , potem ząb i na koniec noga
i jak tu funkcjonować ;)
teraz jest troszkę lepiej choć bywają dni,że nie mam siły wyjść z łóżka
chyba czas wybrać się na badania , bo coś nie tak ze mną
jeden dzień super na drugi lipa i tak na przemian ...
ale dosyć marudzenia
to ,że nie było mnie chwilkę nie znaczy ,że się leniła, coś tam poczyniłam hihi
no to po kolei
wpadłam na pomysł połączenia pucharka , talerzyka i klosza z biedronki
coś tam mi wyszło chociaż do końca nie jestem zadowolona , ale Wam pokażę
cała masa past strukturalnych , spękania i postarzanie
myślę ,że następnym razem zastosuję cieńsze reliefy i mniej ich będzie ciekawiej
kilka dni temu powstała puszka na takie tam moje
puszka stara pognieciona i ciężko zamykająca się
ale ja kocham reanimacje takich przedmiotów więc szkoda było wyrzucić , a
w pracowni się przyda , bo wciąż wszystkiego przybywa ;)
i oto puszeczka nie zrobiłam niestety fotki przed
zrobiłam jeszcze rameczkę , ale to w następnym poście ,żeby nie było za dużo na raz ;)
buziaki i miłego dzionka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz