Witajcie Kochani:)
dawno mnie tutaj nie było ...jakoś ciągle coś i coś więc tak zeszło ...przyznam się
bez bicia ,że więcej czasu spędziłam na mojej stronie na fb
możecie też tam czasem zaglądnąć:)
hmmm od czego by tu zacząć , najpierw pokażę kilka foteczek kochanych zwierzątek
żyjących sobie swobodnie w Liverpoolu...
piesek Roksanka i kotek Gizmuś oraz różnokolorowa Luśka od znajomych ...
pooglądajcie sobie ja kocham zwierzaczki i Ci którzy też je kochają niech zerkną :)
teraz ze zwierzątek przerzucę się na temat lekkiego remonciku ;)
miała być tylko kuchnia , ale pociągła za sobą lekkie zmiany w innych pomieszczeniach ...
Kilka dni temu właśnie na mojej stronie na fb pisałam o umywalce osadzonej na
starej maszynie do szycia...ja taką miałam w przedpokoju troszku
zawadzała, a ja udawałam, że tego nie widzę; )
najpierw popsuła się
bateria w łazience potem jakieś zawory potem padł syfon;) i tym sposobem
mężuś był zmuszony do wykonania pomysłu , który latał mi po głowie już od dawna:)
to właśnie to latało mi po główce;)
Szkoda tylko , że moja połowa nie lubi remontów i zanim zacznie już się denerwuje; )
Po ciężkich trudach i cierpieniach nowa umywalka stoi na nowym blacie i nogach z maszyny do szycia...
nie mogłam się powstrzymać i już cykałam
foteczki...nie patrzcie na kafelki w łazience, bo mają jedyne jakieś 20
latek;) skupcie uwagę na umywalce hehe...
a dodam jeszcze , że całkiem
mnie pogięło i pomalowałam pralkę farbami kredowymi i troszku
ozdobiłam:)
zapraszam do oglądania ...
zaraz piszę następnego pościka:) bo troszku się nazbierało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz